6 i 13 listopada zostały zorganizowane szkolne wyjścia do kina. Cała sala kinowa została przeznaczona dla uczniów naszej szkoły, więc było to jak spotkanie dużej liczby znajomych. Pierwszym filmem był "Twój Vincent", a drugim "Dwie Korony". Oto nasza recenzja obu produkcji.
"Twój Vincent"
reż. Dorota Kobiela i Hugh Welchman
Ten film był wyjątkowo blisko naszych serc. Nasze artystyczne dusze wręcz rwały się do niego. Spodziewaliśmy się po nim naprawdę dużo.
Okazało się, że jednak to nadal było za mało.
Film opowiada historię - znanego chyba wszystkim artysty - Van Gogha, w niesamowicie kreatywny sposób. Bowiem biografię Vincenta opowiadają jego własne dzieła.
Armand Roulin wybiera się w podróż, aby dostarczyć list zmarłego Vincenta do jego ukochanego brata. Robi to na prośbę swojego ojca - listonosza, który dostaraczał listy Van Gogha do jego brata, przez co zaprzyjaźnił się z artystą.
Czasoprzestrzeń filmu jest nieco zaburzona, ale o dziwo nie obniża to jego jakości. Co więcej - dodaje nieco tajemniczości i skłania do przemyśleń.
Poza tym warto przyjrzeć się samemu stworzeniu filmu. Jest to PIERWSZY FILM NA ŚWIECIE, który został stworzony z poklatkowych obrazów olejnych. A wszystko oparte na pomyśle Polki - Doroty Kobieli.
"Twój Vincent" wzrusza i zachwyca wykonaniem. Przedstawiona historia jest ciekawa i prosta, na swój sposób, ale jednocześnie skłania to rozmyślań. Jest to jeden z filmów, który ogląda się z rozdziawianymi ustami. Poruszy każde serce artysty, ubarwi każdą artystyczną duszę.
"Dwie korony"
reż. Michał Kondrat
Film przedstawia historię ojca Maksymiliana Kolbe, wielebnego, który oddał swoje życie za innego więźnia Auschwiz.
Cały zamysł był szlachetny i pomysłowy. Przedstawienie biografii poprzez "retrospekcje", wypowiedzi wielebnych i ludzi, którzy go spotkali oraz komentarze reżysera splecione były razem, co dawało ciekawy, może nieco przekombinowany, efekt.
Ścieżka dźwiękowa również była dobra. Dodawała ona klimatu, szczególnie w retrospekcjach.
Niestety gra aktorska pozostawała czasami wiele do życzenia. W niektórych momentach przekoloryzowana, a w innych za mało podkreślona.

Komentarze
Prześlij komentarz